sty 11 2004

....


Komentarze: 4

wiedzialam ze tak bedzie zadajecie pytania , myslicie ze klamie ze licza sie dla mnie tylko komentarze mylicie sie nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo cierpie dla mnie juz nie ma ratunku tydzien bez hery mnie wykonczy a ja chce jeszcze zyc...sa miedzy wami ludzi ktorzy mnie rozumieja staraja sie rozumiec i bardzo im za to dziekuje a skoro myslicie ze klamie to nie przychodzcie tu ...niewiem po co wam to pisze ale tak mi jest lepiej jak moge to wszystko z siebie wyrzucic chociaz ze wam sie to nie podoba...

nevermind1991 : :
11 stycznia 2004, 14:11
Załóżmy, że Cię trochę rozumiem. Nie jestem wprawdzie ćpunką, ale za to mam skłonności samobójcze, co również odrobinę wyostrza patrzenie. Przede wszystkim: nie możesz się winić. Za nic. Idź do jakiejś poradni i opowiedz tam o swoim problemie. Albo zadzwoń najpierw pod numer telefonu zaufania, tak powinno być łatwiej. Pogadaj też z Kamilem o odwyku, poszukajcie kogoś, kto mógłby Wam w tym pomóc. Radziłabym Ci również porozmawiać z rodzicami, ale - jak wnioskuję z Twoich notek - nie darzysz ich zaufaniem. Zapewne masz ku temu powody. Zastanów się, czy one są na tyle poważne, by uniemożliwiały Wam porozumienie w tak trudnej sytuacji. Spróbuj działać. Nic nie tracisz. Zapewniam.
11 stycznia 2004, 13:59
calkowicie popieram ostatnie zdanie blog_samobójczyni cztalam na ten temat wiele ksiazek wiem ze to zupelnie co innego ale mysle ze ci sie uda...
blog_sdamobójcyni
11 stycznia 2004, 13:57
ja rozumiem... moje mam bardzo wiele mi poowiadała... o tym jak było kiedyś z nia... tez brała... była na odwyku w monarze... i jej sie udało... i powem ci tez ze mnie za wszstko co u siebie pisze tez czasem ludze strasznie krytykują... ale chuj im, w dupe :)
11 stycznia 2004, 13:39
Staram się Ciebie zrozumieć ale tak dokońca nie mogę... Sama sobie zaprzeczasz... mówisz że chcesz żyć i bierzesz herę... a nie zastanawiałaś sie jak długo tak pociągniesz ????

Dodaj komentarz